Kurioza sądowe to miejsce, w którym
nie oszczędzę tych,
co powinni, a nie robią,
nie widzą i nie słyszą
dla świętego spokoju
lub dla jakiejś "wyższej sprawy"

będę walczyć z głupotą ślepotą
i pomagać tym, co padli ofiarą najpierw przestępców,
a potem... wymiaru sprawiedliwości



sobota, 24 kwietnia 2010

BYLE BIEGLE


Jeżeli dziecko nie czuje się bezpiecznie, nie ma szansy, żeby uzyskać od niego wlaciwy material z przesluchania.
[Tak twierdzi dr Alicja Budzyńska z Fundacji Dzieci Niczyje]

- Ile więc trwa przesluchanie dziecka (standardowo, w obecnosci psychologa, bo to w Polsce przecież obligatoryjne)? - pytam innego pracownika tej Fundacji (zajmują się profesjonalnie przesluchaniami dzieci na wniosek sądu).
- Kilkadziesiąt minut. Zazwyczaj. Różnie. - (takie padają odpowiedzi).
- A ile razy dziecko jest przesluchiwane? - pytam.
- Raz. - glupia mina rozmówcy zazwyczaj wskazuje na przeczuwanie podstępnosci mojego pytania.
- a zatem dziecko, które ma opowiedzieć o krzywdzie, którą mu ktos być może wyrządzil, w czasie "kilkadziesiąt minut":
1. musi przezwyciężyć strach przed majestatem sądu
2. musi przezwyciężyć strach, przed innymi nieznanymi mu osobami (psychologiem, protokolantem, ...)
3. musi zaufać obcym osobom, które pierwszy raz widzi na oczy
4. musi się otworzyć i w tym lęku jakos pozbierać mysli
5. musi te mysli jakos wyartykulowac
6. by opowiedzieć o najtrudnieszych sprawach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz