Kurioza sądowe to miejsce, w którym
nie oszczędzę tych,
co powinni, a nie robią,
nie widzą i nie słyszą
dla świętego spokoju
lub dla jakiejś "wyższej sprawy"

będę walczyć z głupotą ślepotą
i pomagać tym, co padli ofiarą najpierw przestępców,
a potem... wymiaru sprawiedliwości



wtorek, 27 kwietnia 2010

SPOTKANIA III st. czyli rozprawy sądowe cz. I


Trzy impresje z sali sądowej:
1. Są dwa glówne typy osobowociowe sędziów rejonowych:
a) niezadowolony - "byle szybciej, nie-mam-do-tego-glowy"
b) krzykacz - "ja-tu-decyduję-co-masz-powiedzieć i jak"
(z dwojga zlego typ "b" lepszy, módl się tylko, żeby byl mądrym czlowiekiem.
2. Kto lepiej lawiruje pomiędzy przepisami, ten wygrywa.
"Sąd to teatr" - autentyczny cytat z rozprawy u pewnego sędziego "krzykacza".
3. W protokole raczej nie znajdziesz wlasnych zeznań. Nie zapisywane pytania do osoby przesluchiwanej i zapisywanie zeznań pod dyktando sędziego (skrótowo, wg. jego percepcji rzeczywistosci), to jak cienka kawa. Niby kolor ma, ale smakuje jak woda o ledwie wyczuwalnym zapachu kawy.

Niestety w sądzie rodzinnym trafil mi się sędzia typu "a", co oznacza, że wszystko będzie robione na odwal, na szybko, bez większego sensu i celu. Nie będą mialy znaczenia zeznania swiadków, ani dostarczone dowody. Opinie bieglych staną się podstawą wszelkich decyzji sędziego. Nawet, jeśli wykażesz bezsens opinii bieglego!!!
(Biegli w Polsce to temat na kolejny post - nie możecie tego przegapić!)
Wszyscy zaczną się gubić w niezliczonej ilości dokumentów, akta rozrosną się do rozmiarów Encyklopedii Powszechnej PWN.

Najciekawszym jednak zjawiskiem jest niezawislosć sędziego, co oznacza, że bez względu na to, jak bezsensowne podejmie on decyzje na poszczególnych etapach procesu, nie możesz mu powiedzieć, że obraża twoją inteligencję i że może powinien zmienić zawód. On decyduje o twoim życiu, ale bez ponoszenia odpowiedzialnosci za swoje decyzje. A ty się skarż. Pisz kolejne pisma, wnioski i zażalenia - pójdą do sądu wyższej instancji (tam podobno sędziowie lepsi, bardziej doswiadczeni, mądrzejsi). Narażasz się oczywiscie na wielkie niezadowolenie sędziego i mniejszą jego przychylnosć, ale skarżyć trzeba. Nie żartuję!!!
A propos "przychylnosci" sędziego - czy przypadkiem sąd nie powinien być z zasady obiektywny i brać pod uwagę TYLKO FAKTY, a nie osobiste sympatie, antypatie lub przekonania???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz